Z inicjatywy Jurka Kopeczka rozpoczęliśmy wyprawy za Sanok. W 18 osób wyjechaliśmy w sobotę busem o godz. 7,30 przez Łańcut, Hartę i Dubiecko. Słoneczna pogoda dopisała nam. Kolejne trzy drewniane mosteczki za Starą Birczą wytrzymały nasz ciężar. Minęliśmy cerkiew w Wojtkowej ( w drodze powrotnej zaczymaliśmy się przy cerkwi w Roztoce koło Kuźminy ) i wjechaliśmy do granicy lasu w Paśmie Chwaniów. Z łąki na prawo nie było zbyt wielu widoków, więc weszliśmy w las na lewo błotnistą drogą. Przedzieraliśmy się wśród kolczastych dziadów i wysokich paproci, wypatrując na drzewach żółto- czarnego Szlaku Szwejka. Był odpoczynek obok pola rumianków z widokiem na Bieszczady. Zdobyliśmy Góry Truszowskie 677m, a niebieski szlak doprowadził nas na Górę Brańcową 677m. Dawno nikt nie szedł tym zarośniętym szlakiem. Zajrzeliśmy do źródła Wiaru. Schodząc do Jureczkowa podziwialiśmy z ambony zawieszonej na dorodnej jodle kolory jesieni na Pogórzu Przemyskim. Na horyzoncie niebieściły się Ukraińskie Szczyty. Czekając na busa podziwialiśmy limbę rosnącą na Przełęczy pod Brańcową. Halina Rydzyk