Wojda 01.06.2008
Wpisany przez Basia Skrok   
Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4

 

 

 

 

                                                  Roztocze mniej znane czyli

                       WYPRAWA DO WOJDY 01.06.2008

 

 

Wyjazd – 01.06.2008 r. godz. 800-1930 – Roztocze ze Zwierzyńcem

Uczestnicy:  Ania, Baśka, Jurek, Marek, Robert

 

Celem wyjazdu było poznanie Roztocza poprzez  spacer po ścieżkach i szlakach turystycznych biegnących w Roztoczańskim Parku Narodowym (RPN).

 

Po krótkim  postoju w Zwierzyńcu pojechaliśmy przez Wólkę Wieprzecką w kierunku  Szewni Dolnej i wjechaliśmy w obręb RPN.

Samochód zaparkowaliśmy koło Pomnika Powstania Zamojskiego - powstanie  trwało w latach 1942-1944. Pomnik zbudowany jest z 9 głazów w  kształcie krzyża powstańczego. Na centralnym głazie umieszczono tablicę z  nazwiskami dowódców części oddziałów partyzanckich z okresu powstania.

Od pomnika biegnie licząca 4 km, znakowana na czerwono, ścieżka historyczno-przyrodnicza do Wojdy. Dzień był upalny ale przed skwarem chronił  nas wysoki las z modrzewiami, wiązami, bukami, dębami, z rzadkim  poszyciem. Do kwitnięcia przygotowywały się  Gnieźnik leśny i Buławnik wielokwiatowy.   Mniej więcej w połowie długości ścieżki dołączył czerwony szlak  partyzancki. Doszliśmy do  skraju  lasu z widokiem na dolinę  i  kościół w Kosobudach. Minęliśmy położoną w pobliżu dawnej gajówki  kapliczkę – wotum za uratowanie z tyfusu (dotknęła czwórkę dzieci miejscowego gajowego) i doszliśmy do Wojdy, polany z jednym zamieszkałym i kilkoma opuszczonymi domami.

W miejscu tym 30.12.1942 r.  stoczono pierwszą  bitwę Batalionów Chłopskich i partyzantów radzieckich z hitlerowcami, trwała ona 6 godz., zginęło 20 Niemców i 8 partyzantów. Pamiątką po bitwie jest pomnik oraz tablica z planem  natarcia  walczących  oddziałów.

W pobliżu  Wojdy  podziwialiśmy jeszcze z ambonki  okolicę i poszliśmy dalej fragmentem zielonego  szlaku. Jest to liczący 67 km szlak-obwodnica RPN im. Aleksandry Wachniewskiej, malarki, działaczki ochrony przyrody i inicjatorki utworzenia RPN. Szlak biegł częściowo przez las a potem jego skrajem. Minęliśmy piękny, trochę ukryty z drogi dom – należący rzekomo do Olgi Jackowskiej-Kory. Jest pora kwitnienia głogów, trzmieliny brodawkowatej, róż, żarnowca, zaczynają kwitnąć  derenie. Kwitną jaskry, poziomki, chabry, konwalijka dwulistna, rozsiany w polach łubin. Minęliśmy pole kwitnącego rumianku oraz zwiniętego na drodze dorodnego padalca.

Niestety szlak nie jest zbyt dobrze oznaczony, straciliśmy go więc z oczu i poszliśmy dalej na azymut przez leśne ścieżki i 

wąwozy,  jeszcze nie całkiem zarośnięte. Doszliśmy do Szewni Dolnej, dalej drogą do parkingu i wróciliśmy do Zwierzyńca. Była pora popołudniowa i mnóstwo ludzi bo był to przecież Dzień Dziecka. Przy obiedzie spotkaliśmy Monikę i Krzyśka Kuligowskich z chłopcami. Po posileniu się i lodowym deserze obejrzeliśmy  ufundowany przez Zamojskich kościółek na wodzie, obok  żółcił się złotokap a po stawie  pływały kaczki . Wróciliśmy późnym popołudniem.

 

 

                                                   

                                                 Basia Skrok